Mamy tylko dwa tygodnie na produkcję nowego kompleksu - naszego nowego projektu o szybkim zwrocie zainwestowanych środków. Tydzień został przeznaczony na montaż. Pracowaliśmy bez wytchnienia. Praca trwała od 6 rano do 1 w nocy, codziennie. Parę godzin snu, a następnie z powrotem do pracy.
W rezultacie przygotowaliśmy dwa kompleksy o łącznej liczbie 120 komórek. Pełne wyposażenie: ładowarki do urządzeń mobilnych, radio, system monitoringu, alarm, akceptor banknotów, terminal płatniczy z dotykowym ekranem. Dodatkowo, na festiwalu dodaliśmy kompleks handlowy do sprzedaży wykwintnych orzechów.
Automatykę szybko przygotowaliśmy do transportu. Sterownik został dostarczony w gotowej do użycia formie, a moduły komórek były rozłożone.
Dodatkowo, kilka skrzynek z zamkami, przewodami i narzędziami. Wszystko było kompaktowe i wygodne, co pozwoliło zaoszczędzić czas i koszty na odprawie celnej.
Dodamy kilka słów na temat naszych obudów i elektroniki:
Obudowy naszych przechowalni są wykonane z wysokiej jakości blachy, pokrytej proszkową powłoką polimerową. Przed lakierowaniem przeprowadza się fosforowanie powierzchni.
Zapewnia to wysoką odporność obudowy na zużycie oraz chroni ją przed wilgocią. W rezultacie nasze obudowy mają długą żywotność.
"Serca" naszych automatycznych przechowalni stanowią płyty-kontrolery naszego własnego projektu i produkcji. Ponadto, samodzielnie produkujemy i aktualizujemy oprogramowanie. To właśnie te czynniki zadecydowały o wyborze nas jako dostawcy automatycznych przechowalni na festiwalu Kazantip.
Więc nasze obudowy są już gotowe do transportu. Załadowaliśmy je i całą noc spędziliśmy w drodze. Rankiem byliśmy już w Iljiczewsku i razem z właścicielem szaf załadowaliśmy się na prom. Rozwiązaliśmy kwestie celne i udaliśmy się do kajuty promu, aby nabrać sił przed instalacją.
Trasa Iljiczewsk-Poti - 2,5 dnia podróży. Mnóstwo czasu, którego nie chcemy marnować, więc sprawdzamy działanie niektórych elementów automatyki i dokończamy ładowarki na pokładzie promu.
Po przybyciu do Gruzji zajęło trochę czasu na rozwiązanie kwestii importu automatycznych przechowalni, ale rozwiązano to szybko i, oczywiście, na naszą korzyść. Nie musieliśmy długo dojeżdżać do miejsca montażu. Prawda, pogoda była bardzo niekorzystna. Ale ani upał, ani drobny deszcz nie mogły nas zatrzymać - pracowaliśmy praktycznie całodobowo. Po trzech dniach kompleks był gotowy i działał na pełną moc.
Nadszedł czas, aby przetestować go w akcji:
Kasa w pierwszym dniu wyniosła 90 dolarów, drugiego dnia 120 dolarów, a w trzecim dniu, w ciągu pół dnia pracy, kompleks przyniósł 130 dolarów. Niebagatelną rolę odegrał także dochód z automatu do ładowania telefonów.
Oto jak automatyczne przechowalnie, o niskim koszcie produkcji i wygodzie montażu i transportu, stały się opłacalnym biznesem.